Wpis przeniesiony: Słowo na niedzielę

Hej, haj, heloł!

Taka sytuacja:
Czasy liceum, młodzież z chóru licealnego na koncercie w Niemczech. W tym ja. Siedzimy w barze, centrum Berlina, koleżance zachciało się słomki do swojego napoju. I gadka: "idź do baru, poproś, ty uczysz się niemieckiego, ja nie, ja się nie dogadam". A w moich oczach panika, no uczę się, dobrych kilka lat, ale jak jest taka słomka do picia to nie mam pojęcia! I mówię, że ja nie, że daleko mam, muszę się przecisnąć, może leżą wystawione... i nagle wstaje kolega, macha ręką na naszą żałosną konwersacje, idzie do baru i mówi: "Ma Pani może słomkę do picia?"
A zza baru: "pewnie, tu są, weź"
...
O.o
Także tego... słowo na dziś:
Słomka do picia - der Trinkhalm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz