▼
Jak się bawić, to się... uczyć! Duplo w akcji
Hej, haj, heloł!
Lego. Kto z nas nie zna tych klocków? Kto nie składał, nie marzył, nie nadepnął bosą stopą? 😁 Ja jak na razie w domowym zaciszu jestem na etapie Lego Duplo. Są większe, no i są świetne do zabaw edukacyjnych!
Jakich konkretnie?
Nie tylko do nauki niemieckiego. Można się bawić i w domu ze swoimi pociechami i śmiało uczyć języka obcego, ale i polskiego albo matematyki. Do nauki kolorów - genialne! Przy budowaniu jakichkolwiek konstrukcji wplatam prośby o podanie klocka rot czy dwóch klocków gelb.
Zabawy, jakie urządzam swojemu szkrabowi, to budowanie wieży. Liczę do 10, on składa wieżę z klocków jak najwyższą mu się uda i potem nazywamy kolory 😊 frajdy co niemiara, nazwy same wpadają do głowy, o to właśnie chodzi.
Drugi wariant zabawy: zamykamy oczy i losujemy klocek. Dajemy go uczniowi, który chowa klocek za siebie. My musimy odgadnąć kolor zadając pytania. I tu wszystko zależy od Waszej kreatywności:
Pytania mogą być po niemiecku: Ist das blau? Ist das rot?
Mogą być po polsku (lub niemiecku jak dacie radę): czy ten kolor ma żaba? Czy tego koloru jest kwiat na balkonie? Czy taki kolor ma samochód dziadka? Itp. Do wyboru, do KOLORU 😊
Ogólnie rzecz biorąc, zabawa klockami to świetna odskocznia od multimedialnych form nauczania, bajek w telewizji, ćwiczeń interaktywnych i po prostu od sprzętu.
Dzieci, które znają już litery, mogą bawić się w układanie wyrazów z rozsypanych literek, które są przyklejone na klockach! 😊
Można bawić się w dwóch wersjach: przykleić literki na zupełnie przypadkowych klockach albo przydzielić uczniom misje:
Tomek, szukasz klocków blau i musisz ułożyć nazwę zwierzątka!
Możemy układać całe zdania, ćwiczyć budowę pytań, cokolwiek co nam wpadnie do głowy 😊
Także słówko na dziś:
klocki - die Bausteine
Miłego!